Podsumowanie hybry do noszenia

Mija rok, odkąd pierwszy raz samodzielnie wykonałam w zaciszu domowym manicure hybrydowy.  Chciałabym się z Wami podzielić swoimi spostrzeżeniami odnośnie stanu moich paznokci i innych rzeczy. Po pierwsze- panicznie obawiałam się stanu mojej płytki po hybrydach. Chyba głównie dlatego, że naczytałam się w Internecie o uczuleniach, łamliwości i innych dolegliwościach związanych z noszeniem paznokci hybrydowych. W moim przypadku nie zauważyłam pogorszenia płytki paznokcia. Bo paznokcie nie niszczą się od samej hybrydy, a od nieprawidłowego jej ściągania.

Czas
Ponieważ czas jest dla mnie kluczową kwestią (wychowywanie dzieci, ogarnianie domu i praca na cały etat), miałam obawy również i do pracochłonności w wykonywaniu samodzielnie paznokci.  Jednak, jak doszłam już do wprawy, a zrobienie paznokci kosztowało mnie jedynie 30-40 minut raz na dwa lub nawet trzy tygodnie, zauważyłam, że w ten sposób oszczędzam bardzo dużo czasu. Już nie muszę malować paznokci co trzy dni i nie widuję brzydkich odgnieceń przez nie do końca wyschnięty lakier.

Kolorystyka
Jako iż pracuję w biurze, nie mogę pozwolić sobie na krzykliwe kolory paznokci. Dlatego ukochałam sobie Semilac Classic Nude od Cocolita. Piękny odcień nudziaka, przełamany brudnym różem. Lakier prezentuje się na moich krótkich paznokciach bardzo dobrze i wcale nie odczuwam braku neonowych stylizacji na moich paznokciach.

Miętowe

Gdy zaczyna się lato, zawsze eksperymentuję w kuchni i wymyślam pyszne, orzeźwiające napoje, które doskonale ukoją pragnienie i ochłodzą w gorący dzień. Większość moich napoi opiera się na mięcie, która doskonale orzeźwia w upały. Moim ulubionym połączeniem jest arbuz zmiksowany z lodem, z dodatkiem miodu i właśnie mięty. Pysznym rozwiązaniem jest też tradycyjne Mojito. Soczysta limonka, mięta i bąbelki. Uwielbiam popijać takie napoje przez całe lato.

Zima
Gdy nadchodzi zima, tęsknię za swoimi pysznymi, orzeźwiającymi drinkami. Staram się więc przemycić chociaż trochę radości i pozytywnych emocji do swojego życia. Póki co moim najlepszym pomysłem było kupienie lakieru Semilac 022. Jest to piękny odcień mięty, który jest lekko neonowy. W lecie pięknie podkreśla opaleniznę, zaś zimą, w połączeniu na przykład z odcieniem szarym i białym, staje się nieco przygaszony, ale nadal dość intensywny.  

Kolor
Niektórzy mogą twierdzić, że kolor miętowy nijak się ma do koloru prawdziwej mięty. Ja jednak uparcie będę twierdzić, że mają parę cech wspólnych. Dla mnie na przykład taką cechą jest… poprawa humoru! Tak, jak mięta w drinkach w upalne dni poprawia mi humor, tak mięta na paznokciach w zimie odgania ode mnie chandrę.

Dawne przyjaźnie

Ostatnio spotkałam swoją dawną koleżankę z liceum. Nie widziałyśmy się już ponad 3 lata. Każda z nas poszła w inną stronę i pomimo świetnych relacji między nami, kontakt jakoś się nam urwał. Na początku miała co prawda problem z rozpoznaniem mnie, bo fakt- trochę na przestrzeni tych kilku lat się zmieniłam.

Piwo i pogaduchy
Zdecydowałyśmy, że powinnyśmy się wybrać na piwo i na damskie ploty. Kiedy powiedziałam jej czym się zajmuję, nie mogła wyjść z podziwu, że ja, łobuziara i chłopczyca, zajmuję się wizażem! Ona natomiast od zawsze była delikatna, kobieca i zadbana- zajmuje się stylizacją paznokci. Czyli czymś, o czym nie mam zupełnie pojęcia. Nigdy nie lubiłam stylizacji paznokci. Ba! Nawet sama nigdy sobie ich nie robiłam! Ona, jako zawodowa nail artist, wychwalała mi zalety manicure hybrydowego. Jednak jeden odcień, który mi opisywała zrobił na mnie spore wrażenie.

Delikatny lakier Semilac 054
Nie lubię odważnych kolorów na paznokciach, wolę jednak klasyczne i mniej widoczne. Dlatego właśnie Semilac Pale Peach Glow zapadł mi tak w pamięć. Jasna brzoskwinia, wpadająca w odcienie nudziakowe z dodatkiem srebrnych drobinek. Przepięknie prezentuje się na paznokciach i sprawia, że czuję się bardziej kobieco. Od naszej rozmowy, robię sobie paznokcie co dwa tygodnie!

Wakacje marzeń

Chyba nie ma osoby na tym świecie, która nie marzy o urlopie spędzonego na błogim odpoczynku. Moim marzeniem, odkąd tylko pamiętam było pojechać do Stanów Zjednoczonych na całe trzy miesiące wakacji. Przez prawie trzy lata ciężko pracowałam, odmawiałam sobie przyjemności i odkładałam na wakacje marzeń. W planach miałam zobaczyć Nowy York, Wielki Kanion, San Francisco, wzgórza Hollywood i wiele innych pięknych miejsc.

Podróże
Zaplanowałam dosłownie każdy dzień, aby jak najlepiej wykorzystać chwile. Zwiedziłam mnóstwo miast, pięknych zakątków. Poznałam wielu wspaniałych ludzi. Prawie cały jeden miesiąc przesiedziałam na Brooklynie u przyjaciółki. Poczułam jak tętni serce Nowego Yorku. Kolejny miesiąc poświęciłam na zwiedzanie Kalifornii, Teksasu i innych. Ostatnim punktem mojej podróży miał być 1,5 tygodniowy relaks na plaży w Miami.

Miami
Może wyda się to śmieszne, w końcu były to wakacje moich marzeń, ale tęskniłam bardzo za Polską. Jedyną rzeczą, która dodawała mi otuchy był Semilac Sleeping Beauty ze sklepu Cocolita. Może jest to głupie, ale przypominał mi o najpiękniejszej chwili w moim życiu- ślubie. Tak, tak, właśnie Semilac 130 był na moich paznokciach podczas ceremonii zaślubin. Mój mąż na co dzień pracuje w Japonii, widujemy się co dwa miesiące. Zawsze, gdy bardzo za nim tęsknię, maluję paznokcie Sleeping Beauty, aby przypomnieć sobie te piękne chwile z nim. I właśnie na plaży w Miami, gdy moje paznokcie cudownie podkreślały opaleniznę, mój ukochany zrobił mi niespodziankę i przyjechał na 1,5 tygodnia słodkiego lenistwa ze mną.

Manipulacja czy szczera opinia?

Żyjemy w czasach, gdzie opinia drugiego człowieka jest dla nas bardzo ważna. Czasem nawet ważniejsza, niż nasza własna. Często żyjemy pod dyktandem innych ludzi. Bo to jest modne, tak masz  robić, bo każdy tak robi. Ulegamy wpływom na każdym kroku. Również w świecie modowym i kosmetycznym mamy do czynienia z uleganiem. Przykładem może być ulubiony lakier Maxineczki, czyli Semilac 034.

Wpływowość
Semilac Mardi Gras jest co prawda bardzo ładnym lakierem, ale przykład ten idealnie pokazuje wpływowość popularnych ludzi na pozostałe jednostki. Wystarczyła jedna osoba, która zachwalała lakier hybrydowy od Semilaca i zaraz cały tabun ludzi chciał go mieć w swojej kolekcji. Wbrew pozorom- nie jest to żadna technika manipulacji. Po prostu ludzie ufają, że ich mentorka/idolka/autorytet jak zwał, tak zwał, jest z nimi w stu procentach szczera.

Indywidualizm
Sama ulegam wpływom. Bardzo często. Jednak staram się przecedzać, a później jeszcze filtrować opinie innych, aby rzeczywiście dobrze trafić z zakupem. Rzadko zdarza się, że zdanie jednej osoby potrafiło zmienić moje poglądy. Jestem indywidualistką, która od czasu do czasu ulega wpływom 🙂