Wakacje marzeń

Chyba nie ma osoby na tym świecie, która nie marzy o urlopie spędzonego na błogim odpoczynku. Moim marzeniem, odkąd tylko pamiętam było pojechać do Stanów Zjednoczonych na całe trzy miesiące wakacji. Przez prawie trzy lata ciężko pracowałam, odmawiałam sobie przyjemności i odkładałam na wakacje marzeń. W planach miałam zobaczyć Nowy York, Wielki Kanion, San Francisco, wzgórza Hollywood i wiele innych pięknych miejsc.

Podróże
Zaplanowałam dosłownie każdy dzień, aby jak najlepiej wykorzystać chwile. Zwiedziłam mnóstwo miast, pięknych zakątków. Poznałam wielu wspaniałych ludzi. Prawie cały jeden miesiąc przesiedziałam na Brooklynie u przyjaciółki. Poczułam jak tętni serce Nowego Yorku. Kolejny miesiąc poświęciłam na zwiedzanie Kalifornii, Teksasu i innych. Ostatnim punktem mojej podróży miał być 1,5 tygodniowy relaks na plaży w Miami.

Miami
Może wyda się to śmieszne, w końcu były to wakacje moich marzeń, ale tęskniłam bardzo za Polską. Jedyną rzeczą, która dodawała mi otuchy był Semilac Sleeping Beauty ze sklepu Cocolita. Może jest to głupie, ale przypominał mi o najpiękniejszej chwili w moim życiu- ślubie. Tak, tak, właśnie Semilac 130 był na moich paznokciach podczas ceremonii zaślubin. Mój mąż na co dzień pracuje w Japonii, widujemy się co dwa miesiące. Zawsze, gdy bardzo za nim tęsknię, maluję paznokcie Sleeping Beauty, aby przypomnieć sobie te piękne chwile z nim. I właśnie na plaży w Miami, gdy moje paznokcie cudownie podkreślały opaleniznę, mój ukochany zrobił mi niespodziankę i przyjechał na 1,5 tygodnia słodkiego lenistwa ze mną.